Mieszkaniec zoo
Musya została rezydentem zoo przez przypadek. Znalazła ją opiekunka zoo – Alice. Alice pewnego dnia przyszła do pracy i zobaczyła malutką kotkę. Zauważyła, że coś czarnego porusza się po śniegu w mroźny zimowy poranek. To nie było nic innego tylko mały prawie zamarznięty czarny kotek. Kotce aż sople utknęły w nosie. Ledwo udało się ją uratować i było to prawdziwe wyzwanie dla weterynarzy aby była zdrowa.
Kociątko
Alice podniosła malutką kotkę z ziemi i zabrała ją natychmiast do ciepłego pomieszczenia. Jednocześnie zadzwoniła po weterynarzy. Zrobili wszystko co w ich mocy by utrzymać małego kotka przy życiu. Ku zdumieniu wszystkich malutki kotek przetrwał pierwszą noc a potem z dnia na dzień stawał się silniejszy. W miarę upływu dni kotka rosła. Kotka mieszkała w pokoju pracowników. Opiekunowie wiecznie wchodzili do środka aby sprawdzić co u niej i przytulić tę małą futrzaną kulkę. Wszyscy ją szybko pokochali i nie wyobrażali sobie życia bez niej.